Zakaz zapobiegania ciąży a charakter małżeństwa doskonałego

Podstawą wszelkiego postępowania katolików jest odrzucenie wszelkiego zapobiegania ciąży przy stosunkach płciowych. Używanie środków antykoncepcyjnych jest surowo wzbronione. Zakaz ten obowiązuje bez względu na okoliczności – a zatem bez wyjątków. Moralność kaLolicka wymaga, aby każdy stosunek prowadził do „naturalnego wytrysku prawdziwego nasienia”, które bezpośrednio złożone zostaje do „naturalnego, żeńskiego naczynia” („naturalis emmissio veri seminis Iacta immediale in naturelle vas muliebre”).

Nie istnieje jednak żadna sprzeczność między katolickim zakazem zapobiegania ciąży (oraz odpowiednimi poglądami religii żydowskiej i protestanckiej) a charakterem małżeństwa doskonałego. Bowiem zasadnicza treść małżeństwa doskonałe- go (takie ukształtowanie stosunków płciowych przez stosowanie techniki zgodnej z fizjologią, aby oboje małżonkowie trwale osiągali pełne zaspokojenie, wzmacniali wzajemną miłość, a przez to tworzyli fundament dla trwałego i szczęśliwego współżycia) niekoniecznie musi się wiązać z zapobieganiem ciąży. Wiele metod tego zapobiegania nie daje się nawet pogodzić z wymaganiami małżeństwa doskonałego, ponieważ stanowią one niemałe zaburzenie idealnego spólkowania: powodują one bowiem obniżenie siły podniet, utrudniają normalny przebieg reakcji, są nieestetyczne oraz przeszkadzają pełnemu psychicznemu zaangażowaniu się w akcie. Wiele par godzi się z tymi ujemnymi stronami zapobiegania ciąży, inne wprawdzie chcą planować potomstwo, lecz ich wyobrażenia o idealnym spólkowaniu nie dają się pogodzić z techniką wymagającą „mechanicznego” postępowania w celu uniknięcia ciąży. Dla tych pomocne okazują się tabletki antykoncepcyjne, gdyż stosowanie ich pozwala na uniknięcie powyżej opisanych ujemnych wpływów na akt seksualny. Wprawdzie sporne są zdania na temat ich oddziaływań związanych z długim okresem zażywania, jednak do dzisiejszego dnia korzyści tego rodzaju zapobiegania ciąży są o wiele większe niż jakiekolwiek straty.

Stwierdzam więc, że: 1) zasady małżeństwa doskonałego nie są sprzeczne z religijnymi zakazami zapobiegania ciąży: 2) rozważania moje nie zawierają ani jednej rady, która mogłaby obciążyć pod tym względem sumienie chrześcijanina lub Żyda.

Zakaz zapobiegania ciąży a charakter małżeństwa doskonałego cz. II

Chętnie podnoszę, że przedstawione w tej książce poglądy co do fizycznej pielęgnacji małżeństwa doskonałego odpowia- , dają odnośnym nakazom kościelnym wzgędnie poglądom religijnym, ponieważ w pełni są one zgodne z wymaganiami lekarskimi i ogólnoludzkimi, aby nie szkodzić nienarodzonemu inascitus). Dla tych, których to obchodzi, powtarzam, że tylko rady dotyczące postępowania w czasie menstruacji oraz inwo- lucji nie zgadzają się z przepisami żydowskimi oraz poglądami pewnych kół zreformowanych, przy czym podkreślam jeszcze raz, że wskutek tego nienaruszona zostaje zasada małżeństwa doskonałego. Moralność katolicka nie jest sprzeczna z moimi poglądami, ponieważ zezwala na spólkowanie w powyższych okresach, z zastrzeżeniem że nie stanowi to żadnego zagrożenia dla kobiety.

Co do powstępowania w ciąży i chorobach moje lekarskie poglądy pokrywają się na ogól z przepisami religijnymi, mimo że tu i ówdzie mogą się zdarzyć pewne różnice zdań (podobnie jak i w poglądach między lekarzami).

Żydzi ani protestanci nie wypowiadają się przeciwko postawom i ułożeniom przy spólkowaniu. Nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że reiigie te nie zezwalają na żadne inne ułożenie poza ,,normalnym”. Zgodnie z katolicką teologią moralności, która wypowiada się wyraźnie w tej sprawie, przyjęcie ułożenia innego niż normalne może oznaczać w najgorszym przypadki! grzech dopuszczalny.

A w końcu, co nazwałem gra miłosną i grą “podniecającą: także i o nich nie ma żadnej wzmianki w obydwu uprzednio wymienionych rodzajach religii (tak. że w każdym razie nie istnieje żaden nakaz), natomiast katolicka teologia moralności obszernie zajmuje się zagadnieniem tego, co pod tym względem jest dozwolone. Moje wywody są z nią zupełnie zgodne. Gra podniecająca jest dozwolona, gdy jest ona przygotowaniem iub uzupełnieniem zespolenia seksualnego.

Szczególnie interesujące byłoby porównanie poglądów katolickiej teologii moralności (wraz z wynikającymi z nich przepisami i zakazami kościelnymi) z moją (czysto fizjologiczną) definicją normalnego slosunku płciowego, którą podałem na początku trzeciej części tej książki. W tym dziele muszę jednak tego zaniechać oraz pozostawić to zainteresowanemu Czytelnikowi (który musiałby zgłębić zarówno moralno-teolo- giczną jak i fizjologiczną stronę zagadnienia). Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że tego rodzaju studium wykaże całkowitą zgodność między fizjologią i teologią, gdyż rzuci się vw oczy równość pojęć (lub ich przeciwieństwa): fizjologicznie normalne = zgodne z wolą bożą = zgodne, z obyczajnością = kościelnie dozwolone.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>