Życie seksualne kobiet

Kto jednak dostatecznie zna życie seksualne wielu kobiet oraz ma możność obserwowania go w różnych łazach, len wie, że sprzeczność powyższa jest tylko pozorna. Kto przeczytał moje wywody dokładnie, ten w ogóle nie zauważy żadnej sprzeczności. Ze względu na duże praklyczne znaczenie tego zagadnienia chciałbym krótko streścić sLan rzeczy: świeżo zaślubiona kobieta jest z reguły mniej lub bardziej „oziębła” przy stosunkach płciowych. Musi ona dojrzeć do miłości (w pełnym lego słowa znaczeniu), o której właśnie rozprawiam. Jeśli jej się to nie uda (najczęściej dlatego, że mąż nie zadaje sobie żadnego trudu, aby jej w tym pomóc) – pozostaje oziębła. Bywa i tak, że to co zaniedbał mąż, zostaje nadrobione przez innego mężczyznę. Ale nawet wtedy, gdy mąż okazuje się dobrym partnerem, w pierwszym okresie małżeństwa kobieta najczęściej pozostaje w tyle ze swą pobudliwością, co jednak może być wyrównane w sposób powyżej opisany. Bowiem młoda żona powoli dorasta do w pełni dojrzałej seksualnie, doświadczonej w miłości kobiety, przy czym i w tym stadium może się zdarzyć, ż.e nie wystarcza jej do uzyskania orgazmu względnie mała ilość bodźców, które wywołują ejakulację u mężczyzny po pewnym okresie wstrzemięźliwości. Ale jej potrzeby seksualne rozwinęły się w międzyczasie do tego stopnia, że co najmniej zrównują się z potrzebami mężczyzny. Natomiast jej wydolność seksualna przerasta wtedy potencję męża.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>