Popudzenie łechtaczki przy spółkowaniu

Piszę ,,w pewnych okolicznościach”, ponieważ od wielu okoliczności zależy, czy ten rodzaj pobudzeń rzeczywiście ma miejsce przy spófkuwaniu. Zależy to od: wielkości łechtaczki, stopnia rozwoju jej wędzidoika, od jej położenia (istnieją dość znaczne różnice indywidualne wynikające z tego. czy łechtaczka leży więcej ku górze i do przodu, na przedniej powierzchni spojenia tonowego, czy też głębiej, prawie pod łukiom łonowym), od kąta nachylenia miednicy, objętości członka, pozycji i ułożenia małżonków, a w końcu od rodzaju ruchów przy spółkowaniu.

Nie popełni się błędu przypisując naturze zamiar dopuszczenie,, łechtaczki do pobudzeń powstających przy spółkowaniu. Można to stwierdzić na podstawie chociażby tego, że ten niezwykle wrażliwy narząd w czasie erekcji opuszcza się niżej i wychodzi naprzeciw członkowi.

Jednakże bardzo często, prawdopodobnie nawet najczęściej, u współczesnych kobiet, głównie z powodu nikłego rozwoju łechtaczki, jej względnie wysokiego położenia oraz z powodu nieznacznego nachylenia miednicy (objawy te zazwyczaj występują razem) łechtaczka nie spełnia wryżej opisanej roli.

Tego rodzaju zatrzymanie na pewnym etapie rozwoju łechtaczki, jeśli nawet jest siabo wyrażone, zdarza się tak często, że prawie nie można go uznawać za zjawisko chorobowe. Wspomniany słaby rozwój oraz wysokie jej położenie ma o tyle duże znaczenie, że wyłącza możliwość pobudzania łechtaczki. Staje się to – przynajmniej na początku – powodem niedostosowania partnerskiego i wymaga od mężczyzny zastosowania wszystkich możliwości uwodzicielskich! w przeciwnym razie powstaje niebezpieczeństwo, że jego żona pozostanie trwra)e ,,oziębła”. '

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>