W odniesieniu do małżeństwa doskonałego oznacza to, że doprowadzone do najwyższego stopnia rozwoju związki seksualne małżonków nie powinny upośledzać ich wspólnoty duchowej oraz wzajemnego udziału w życiu psychicznym: udoskonalenie czy-nności seksualnych musi iść w parze ze wzmocnieniem wszelkich kontaktów między małżonkami. Z reguły tak właśnie się dzieje. W małżeństwie doskonałym partnerzy pozostają kochankami właśnie wskuLek znacznego rozwoju ich kontaktów erotycznych. A. jak wiadomo, kochający się są w pełni nastawieni wyłącznie na siebie. Z tej strony więc rzadko zagraża to zdrowiu całości. Przeciwnie, niebezpieczeństwo powstaje raczej z nadmiaru objawów zależności i przywiązania, gdyż na długą metę staje się to nużące dia odbiorcy.
Obszerne omówienie tego tematu zaprowadziłoby nas zbyt daleko. Myślę zresztą, że wystarczy zasygnalizowanie wyżej wspomnianego niebezpieczeństwa i że w praktyce życiowej można ograniczyć się do rady: mimo pełnej miłości, przywiązania, wspólnoty duchowej i jak największego udziału w życiu intelektualnym i uczuciowym partnera – pozosLawcie sobie wzajemnie trochę spokoju.
Bardzo ważne jest, aby nie zapominać, że jeśli każde pragnienie seksualne zostanie zaspokojone, powstaje niebezpieczeństwo przesytu, gdyż jest on skutkiem zaspokojania potrzeb bez reszty. Pojawia się on prędzej czy później w zwykłych stosunkach seksualnych w małżeństwie. Może się pojawić również w małżeństwie doskonałym. Jeśli nawet „harmoniczne, kwitnące współżycie seksualne” wraz z jego stale zmiennymi czynnościami nie zostaje zagrożone przez nudę, pojawiającą się przy jednakowym przebiegu stosunków – to jednak właśnie doskonałość, umożliwiająca, małżeństwu spełnienie wszelkich życzeń, nosi w sobie zarodek przesyłu.
Leave a reply