Orientacja w tym zakresie jest nadzwyczaj trudna: nie tylko dlatego, że protestantyzm nie stanowi jednolitej całości (jak np. katolicyzm lub judaizm), lecz dlatego, że jego wyznawcy okazują bojażń przed omawianiem spraw seksualnych. Wielu wybitnych duszpasterzy, licznych kierunków oraz z wielu krajów, do których zwracałem się z zapytaniem, odpowiedziało, że nie ma w tej sprawie własnego sądu ani doświadczenia, gdyż zagadnienie związane z tym, co jest w małżeństwie dozwolone a co zakazane, nigdy nie było poruszane między nimi i ich podopiecznymi oraz że nie znana im jest literatura z tego zakresu. Holenderski profesor teologii, któremu jestem za to bardzo wdzięczny, pomógł mi w znalezieniu drogi do „obszernej” literatury. Aie także-i w niej znalazłem odpowiedź za’ed- wie na część nurtujących mnie pytań: nie dało mi to zresztą nic więcej ponad to, czego miałem okazję dowiedzieć się od coraz liczniejszych teologów interesujących się moją pracą.
więcej