O technice defloracji mówiliśmy już w rozdziale VI-2. Wystarczy więc wskazać, że członek wnikający do pochwy powinien zmierzać od góry i przodu (gdy kobieta leży na grzbiecie), aby jego czubek wślizną! się do wejścia do pochwy wzdłuż przedniej ściany przedsionka. Przy dalszym wnikaniu członka napina się przedni brzeg błony dziewiczej i pęka – zwykle po obli stronach. Zrozumiałe jest, że sprawia to kobiecie pewien ból. Nieprzeczulona kobieta, z normalną pod względem anatomicznym błoną dziewiczą, znosi ten ból bardzo dobrze. Czas trwania bólu może być znacznie skrócony – nawet do jednej sekundy – gdyż mąż, w chwili gdy poczuje opór przy wnikaniu żołędzi członka, zareaguje nań nie brutalnym wprawdzie, lecz zdecydowanie silnym ruchem napierającym. Jeśli przy tym kobieta nie cofa się do tyłu, aby uniknąć boiu, lecz przeciwnie, przyciśnie się lekkim ruchem do mężczyzny, za jednym zamachem następuje: pęknięcie błony dziewiczej, dokonanie defloracji oraz wprowadzenie członka (!ni/nissio penis). Krwawienie spowodowane drobnymi pęknięciami naczyń jest lekkie i samo ustaje. Wyjątkowo tylko jest silniejsze i trwa dłużej. W takim przypadku młoda żona powinna się położyć na plecach i – przy zaciśniętych nogach – przyciskać kłębek waty do dolnych części wejścia do pochwy. Krwawienie szybko wówczas ustaje. Jedynie w niezwykle rzadkich przypadkach konieczna jest pomoc lekarska.
więcej